ciebie, który byłeś z matka, w Łazienkach. Wróciwszy do domu, właśnie wtenczas zrobiłem ten szkic. Bardzo pragnąłem portretować twego ojca. Czy chcesz zabrać sobie ten rysunek? <br>- Dziękuję panu - powiedział Hubert krótko. <br>Zapewne, może należało goręcej podziękować, ale Hubert był tego zdania, że słowa tym silniej brzmią, im mniej się ich wypowiada. Właściwie nawet nie był tego zdania, ale tak czuł, i jeżeli mówił o rzeczy ważnej, doniosłej - zawsze używał jak najmniejszej ilości słów. <br>- A ja mam do ciebie prośbę - powiedział pan Korniakt. <br>- Słucham pana. <br>- Widzisz, chłopcze, chodzi mi o jeden kamień, właściwie przycisk. Kilka lat temu byliśmy tu jesienią. Któregoś dnia