Mam na myśli wszystko - ukrywając irytację mówi Adam.<br> - Widzisz, ja już jestem... - dodaje z rezygnacją i milknie, chce oszukać Ryszarda.<br> - Nie chcesz chyba powiedzieć, że ty jesteś bez szans...<br> Adam przyczaił się jak do ciosu, a może znalazł się niczym w chwili, w której człowiek podświadomie czeka, aż ktoś głośno wypowie to, co on nawet przed samym sobą chciałby ukryć jak najgłębiej.<br> - Tylko się nie denerwuj - po chwili mówi Ryszard.<br> - Ustaliliśmy przecież już dawno, że każdy powinien dbać o dobro drugiego, przypominać mu, co winien robić, nawet jeśli to przypominanie komuś z nas aktualnie nie odpowiada.<br> Oczywiście, z założeniem, że domyślamy