Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
na gruntowne porządki. W beczce po brzegi wypełnionej wodą wykąpali się wszyscy trzej, dokładnie szorując się szczotką i mydłem.
- Z głową, Lusiu, z głową, to wszystkie wszy potoną - zachęcał brata Jaś, przytrzymując mu głowę pod wodą; potem powycierali się do czerwoności i wleźli pod kołdry dla rozgrzewki. Udało się także wyprać jako tako trochę bielizny, którą wybieliło słońce, wpadające gorącą smugą przez mansardowe okno. Bardzo porządnie wysprzątano mieszkanie, a nawet Michaś poukładał w kuferkach bieliznę i porozwieszał na gwoździach dachu ubrania i palta.
- Wszystko to trzeba było już dawno zrobić - powiedział z westchnieniem, przyglądając się wymiętym trochę niedzielnym garniturkom.
Nazajutrz jednak
na gruntowne porządki. W beczce po brzegi wypełnionej wodą wykąpali się wszyscy trzej, dokładnie szorując się szczotką i mydłem. <br>- Z głową, Lusiu, z głową, to wszystkie wszy potoną - zachęcał brata Jaś, przytrzymując mu głowę pod wodą; potem powycierali się do czerwoności i wleźli pod kołdry dla rozgrzewki. Udało się także wyprać jako tako trochę bielizny, którą wybieliło słońce, wpadające gorącą smugą przez mansardowe okno. Bardzo porządnie wysprzątano mieszkanie, a nawet Michaś poukładał w kuferkach bieliznę i porozwieszał na gwoździach dachu ubrania i palta. <br>- Wszystko to trzeba było już dawno zrobić - powiedział z westchnieniem, przyglądając się wymiętym trochę niedzielnym garniturkom. <br>Nazajutrz jednak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego