Typ tekstu: Książka
Autor: Strączek Adam
Tytuł: Wyznanie lekarza-łapownika
Rok: 1995
mamy w Polsce dom i mercedesa.
Podali sobie ręce.
- Cześć, co słychać?
- A tak powoli, dzieciak dał mi znowu poranny wycisk - usprawiedliwił się Adam.
- To już, chwała Bogu, mam za sobą. Stasia odprowadza babcia, a Małgosia już w liceum. Za dwa lata matura, dobrze, że nie teraz! Co to się wyrabia w tym szkolnictwie? Strajki w okresie matur! Mają rację? Jak myślisz?
- A my ją mamy? Adam wskazał na rozlepione plakaty. ,,Popieramy słuszny protest służby zdrowia''. Z budynku przychodni smętnie zwisała przybrudzona flaga, parę dni temu zgodnie stwierdzili, że trzeba ją wywiesić.
Punktualnie o 8.35 dr Adam Strączek przekroczył drzwi
mamy w Polsce dom i mercedesa. <br>Podali sobie ręce. <br>- Cześć, co słychać? <br>- A tak powoli, dzieciak dał mi znowu poranny wycisk - usprawiedliwił się Adam. <br>- To już, chwała Bogu, mam za sobą. Stasia odprowadza babcia, a Małgosia już w liceum. Za dwa lata matura, dobrze, że nie teraz! Co to się wyrabia w tym szkolnictwie? Strajki w okresie matur! Mają rację? Jak myślisz? <br>- A my ją mamy? Adam wskazał na rozlepione plakaty. ,,Popieramy słuszny protest służby zdrowia''. Z budynku przychodni smętnie zwisała przybrudzona flaga, parę dni temu zgodnie stwierdzili, że trzeba ją wywiesić. <br>Punktualnie o 8.35 dr Adam Strączek przekroczył drzwi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego