Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
były przyjazne.
- A jeśli Stec będzie panu coś mówił - ciągnął Bandera to się go pan zapytaj, czy by połknął kostkę cukru. Nie bój się pan, starego nie ma.
Stec jakoś prędko rozmówił się z gośćmi.
- Panie Boryczko, chodź no pan tu - i pociągnął go aż do bufefu.
- Co pan właściwie wyrabia? Przecież to są goście, to nie... - Ale, panie kierowniku - przerwał Roman niecierpliwie goście, goście!... To jest świnia, nie gość! Dlatego, że jest gościem, mam mu pozwolić potargać marynarkę, tak, panie kierowniku?
- No, ja rozumiem, ale to przecież jest pijany, można było z nim inaczej, on żartował.
- Ale ja dziękuję za
były przyjazne.<br>- A jeśli Stec będzie panu coś mówił - ciągnął Bandera to się go pan zapytaj, czy by połknął kostkę cukru. Nie bój się pan, starego nie ma.<br>Stec jakoś prędko rozmówił się z gośćmi.<br>- Panie Boryczko, chodź no pan tu - i pociągnął go aż do bufefu.<br>- Co pan właściwie wyrabia? Przecież to są goście, to nie... - Ale, panie kierowniku - przerwał Roman niecierpliwie goście, goście!... To jest świnia, nie gość! Dlatego, że jest gościem, mam mu pozwolić potargać marynarkę, tak, panie kierowniku?<br>- No, ja rozumiem, ale to przecież jest pijany, można było z nim inaczej, on żartował.<br>- Ale ja dziękuję za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego