i nikt nie może go przekonać, że może to być inaczej. I naród ten nie umie być polityczny, bo musiałby na białe zacząć krzyczeć "czarne", a na czarne "białe", a on nie może, nie może, nie może, w żaden sposób nie może. A widząc, co wy tam na swoich fotelach wyrabiacie, nic innego nie może zrobić, jak westchnąć i dać się ukrzyżować. Dla wyrównania. To za wasze grzechy ten naród wisi na krzyżu, opluwany, biczowany, cierpiący. A czy w was wzbudzi to coś więcej jak faryzeuszowski <page nr=252> uśmiech współczucia a niby lekceważenia? Czy to ukrzyżowanie jest czymś więcej dla was, jak jeszcze