Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 4
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
pozycja na rynku". Lada dzień czytelnicy zaczną bezwiednie rymować pod księgarniami, bo rymy polepione na 129 stronach "Pawia królowej" Doroty Masłowskiej są zaraźliwe i prowokują do skrajnych reakcji. Jedni - kiedy już przegryzą się przez freestyle'owy idiom - poklepią autorkę po plecach: Niewątpliwie masz, Dorotko, literacki słuch, więc dalej pisz i się wyrabiaj. Drudzy będą próbować znów przebić ją osikowym kołkiem: Takich "książek" nam w Polsce nie trzeba!

Narratorka "Pawia..." jest tak pewna nerwowych reakcji, że w finale książki z góry zachęca publiczność, by ta darowała sobie próbę linczu: "Spokojnie, odłóżcie te widelce te noże, Doris już nigdy nie napisze żadnej książki...". Neuroza
pozycja na rynku". Lada dzień czytelnicy zaczną bezwiednie rymować pod księgarniami, bo rymy polepione na 129 stronach "Pawia królowej" Doroty Masłowskiej są zaraźliwe i prowokują do skrajnych reakcji. Jedni - kiedy już przegryzą się przez freestyle'owy idiom - poklepią autorkę po plecach: Niewątpliwie masz, Dorotko, literacki słuch, więc dalej pisz i się wyrabiaj. Drudzy będą próbować znów przebić ją osikowym kołkiem: Takich "książek" nam w Polsce nie trzeba! <br><br>Narratorka "Pawia..." jest tak pewna nerwowych reakcji, że w finale książki z góry zachęca publiczność, by ta darowała sobie próbę linczu: "Spokojnie, odłóżcie te widelce te noże, Doris już nigdy nie napisze żadnej książki...". Neuroza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego