Typ tekstu: Książka
Autor: Cegielski Max
Tytuł: Masala
Rok: 2002
i tkać, a później sprzedawać jedwab.
Facet bardzo dobrze mówi po angielsku. Gadają więc całą drogę, jedząc owoce i paląc. Wypytywany o kwestie tybetańskie, potwierdza opinię bezimiennego właściciela hotelu w Waranasi. Jechali tak i dyskutowali, a za oknami migały wielkie pola ryżowe. Na kwadratowych małych spłachetkach ziemi w wodzie powoli wyrasta główne pożywienie Hindusów.

Wysiadł z pociągu w Krysznanagar. Przechodzi kładką nad torami. Dostrzegają go riksiarze na ulicy i z daleka zaczynają wiwatować. Kiedy już wyszedł do nich z dworca, stali w długim szeregu. Śmieją się i krzyczą. Chciał jechać tylko na dworzec autobusowy, który musi być niedaleko. Po dyskusjach dobija
i tkać, a później sprzedawać jedwab.<br>Facet bardzo dobrze mówi po angielsku. Gadają więc całą drogę, jedząc owoce i paląc. Wypytywany o kwestie tybetańskie, potwierdza opinię bezimiennego właściciela hotelu w Waranasi. Jechali tak i dyskutowali, a za oknami migały wielkie pola ryżowe. Na kwadratowych małych spłachetkach ziemi w wodzie powoli wyrasta główne pożywienie Hindusów. <br><br>Wysiadł z pociągu w Krysznanagar. Przechodzi kładką nad torami. Dostrzegają go riksiarze na ulicy i z daleka zaczynają wiwatować. Kiedy już wyszedł do nich z dworca, stali w długim szeregu. Śmieją się i krzyczą. Chciał jechać tylko na dworzec autobusowy, który musi być niedaleko. Po dyskusjach dobija
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego