pokój. Kiedy położył się do łóżka i zgasił światło, miał poczucie, że zachowują się nienormalnie, ale nie zrobił nic, żeby to zmienić. Kilka minut później usłyszał skrzypnięcie drzwi. Stała w nich naga Pynia. <br>- Tam jest zimno i boję się - powiedziała naturalnie.<br>Rankiem, kiedy wyszedł z domu na ulicę, przypomniał sobie wyraz twarzy Pyni. Jej mądre, dobre oczy patrzyły na niego ze smutkiem i wyrzutem. Aż usiadł z wrażenia na ławce. Przecież spał z Pynią! Dopiero teraz, po raz pierwszy w życiu, pomyślał o niej poważnie. Teraz już tylko bał się, że tym razem to ona zrobi coś, po czym znowu wszystkiego mu