palcach nakładała sobie na talerz potrawy. Toczyły się konwencjonalne rozmowy, do których brakło tematu. Trochę wspomnień, trochę narzekań na Stołypina, kilka wzajemnych uprzejmości pod adresem Lidoczki i Krysi, wreszcie pożegnanie i zdawkowe obietnice szybkiego spotkania.<br><br>Tylko Tekla pisywała regularnie, zawsze tak samo serdecznie. Miała już dwoje dzieci, o Gawrile nie wyrażała się inaczej, jak "mój najmilejszy Gawriłuszka". Chyba ona jedna spośród wszystkich kobiet, które obracały się w orbicie naszego życia, była prawdziwie szczęśliwa.<br><br>Ojciec skarżył się na wszelkiego rodzaju dolegliwości, które przypisywał sklerozie, i stale zażywał zalecaną przez Miecznikowa "lactobacillinę" w postaci małych białych pastylek.<br><br>Towarzyszyłem mu nieraz, gdy załatwiał swoje sprawy