ciężka <br>jak kamień. Teraz ma już prawdziwą. Dzieli się nią <br>z młodszymi...<br>Zupełnie łatwo jest nabrać ludzi. Jak łgać odpowiednio, <br>a poważnie, można im sprzedać, co chcesz. W każdym <br>razie te dwie kupiły wszystko; i gruźlicę najstarszego <br>brata, nie ma go w domu, leczy się w sanatorium - dodał <br>prędko, zaniepokojony wyrazem twarzy starszej z kobiet. Albo <br>brzydzi się, albo boi, na jedno wychodzi, jeszcze go przepędzi, <br>że zarażony, albo, taka dobra, zechce odwiedzić. Ze starymi <br>nic nie wiadomo. Może zbiera dobre uczynki? Dla niego spełniła <br>już jeden: powiedziała, że chętnie zatrudnią go <br>u siebie. Nic z pracy dla nieletnich, prawie rozrywka (jego