tę naturalną podstawę, po czym zajrzał poprzez kratę.<br>- Daleko - powiedział z niepokojem. <br>- Nie gadaj, tylko rób - szorstko poradził ten, który służył za drabinę. <br>- Ja nie gadam, tylko nie wiem, czy dostanę. Mania, daj patyk. - Ujął wręczony mu pręt i zagłębił go w otwór ciemny. <br>Dziewczynka wpatrywała się w niego z wyrazem ostrego niepokoju. <br>Henrysia zapomniała, że mydło wysycha jej na rękach, a ojciec zataił dech w piersiach. <br>- Jest! - krzyknął chłopiec z ulgą. <br>Twarz dziewczynki rozpromieniła się, a starszy brat mruknął życzliwie:<br>- Nie wrzeszcz, tylko się śpiesz! <br>Tymczasem mały triumfalnie wyciągał spoza kraty rumiany pierożek, nadziany umiejętnie na patyk. Dziewczynka błyskawicznie zdjęła