Oczywiście, wszyscy chwyciliby za broń, a nawet poszliby w bój bez broni. <br>Oficjalne uroczystości z udziałem najwyższych władz i zagranicznych gości, w tym kanclerza Schrödera, miały bardzo podniosły charakter. Politycy wygłosili piękne przemówienia, przypominając po raz kolejny, że ofiara nie była daremna. Marek Belka, jak się okazało syn powstańców, był wyraźnie wzruszony, kiedy otwierał tak długo oczekiwane Muzeum Powstania. Godnie wypadł prezydent Warszawy Lech Kaczyński, sam też z powstańczej rodziny. Aleksander Kwaśniewski udekorował wysokimi odznaczeniami państwowymi kombatantów, imponujących wciąż formą i żołnierską dyscypliną. <br>Liczne ceremonie i koncerty przemieniały się - jak kiedyś pisano patetycznie o takich okolicznościach - w wielkie patriotyczne demonstracje. Kiedy