taki, który jest dobrym aktorem życia. Pozer to też aktor, tylko tyle, że zły. Zmanierowany zaś to ten, który nie może wydobyć się z szarży. W przeinaczonym, jak moje, istnieniu jest się otoczonym nowymi elementami, wobec których nie pasuje już aktorstwo z rodzimej realności; trzeba improwizować i szukać nowej formy wyrazu. Ale oto wypadają z listu okruchy dawnej realności. Niosą ze sobą maskę i kostium pierworodnego aktorstwa. Niespodziewanie w nowej realności odnajduje się człowiek w starym kostiumie. Trzeba się kryć przed ludźmi, aby nie razić ich oczu kontrnaturalnym połączeniem dwu wichrowatych wobec siebie czasów, które, wypełniając w zestawieniu więcej powietrza, niż