Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
pojawiać coraz więcej prywatnych firm i na dole przy wejściu wieszali kartki: " Akwizytorom dziękujemy"... I zaczepiał cię na dole cieć lub jakiś dopiero co przyuczony chłystek, łapał za torbę i od razu z mordą: a co tam masz... czego tu, młody, szukasz? Przecież widzisz, że akwizycja zabroniona! Nie szło już wyrobić... " Akwizytor" brzmiało jak obelga. No i powiedziałem sobie: że dość handlowania, i wylądowałem w restauranie... I co? Czy nie był to strzał w dziesiątkę? Ale wtedy w dziewięćdziesiątym czwartym, te trzy lata temu, to myślałem, że gorzej już być nie może... no bo co mogli mnie, przyjezdnemu bez żadnych znajomości
pojawiać coraz więcej prywatnych firm i na dole przy wejściu wieszali kartki: " Akwizytorom dziękujemy"... I zaczepiał cię na dole cieć lub jakiś dopiero co przyuczony chłystek, łapał za torbę i od razu z mordą: a co tam masz... czego tu, młody, szukasz? Przecież widzisz, że akwizycja zabroniona! Nie szło już wyrobić... " Akwizytor" brzmiało jak obelga. No i powiedziałem sobie: że dość handlowania, i wylądowałem w restauranie... I co? Czy nie był to strzał w dziesiątkę? Ale wtedy w dziewięćdziesiątym czwartym, te trzy lata temu, to myślałem, że gorzej już być nie może... no bo co mogli mnie, przyjezdnemu bez żadnych znajomości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego