Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
groźni zbrodniarze, których teraz dziecko mogłoby obalić na ziemię. Wysługiwali się nimi handlarze trochę ze strachu, trochę dla ' wygody.
Po placu łazi dziadyga z małą dziewczynką o mysich, świdrujących oczkach. Śpiewali przy akompaniamencie harmonii, w której połowa tonów milczała, balladę o żołnierzu, który powrócił z wojny i został poznany przez wyrodną córkę. Stary nosił wyszargany mundur polski, aby podnieść realizm swej pieśni.
Spełniał on funkcję skrzynki do listów. Jeśli mrugnął nieznacznie, należało poczekać, aż skończy zwrotkę, po czym dziewczynka podchodziła do zainteresowanego i mówiła, co należało. Tym razem powiedziała do skromnie i czysto odzianego osiemnastoletniego młodzieńca ze świeżą opalenizną na twarzy
groźni zbrodniarze, których teraz dziecko mogłoby obalić na ziemię. Wysługiwali się nimi handlarze trochę ze strachu, trochę dla ' wygody.<br>Po placu łazi dziadyga z małą dziewczynką o mysich, świdrujących oczkach. Śpiewali przy akompaniamencie harmonii, w której połowa tonów milczała, balladę o żołnierzu, który powrócił z wojny i został poznany przez wyrodną córkę. Stary nosił wyszargany mundur polski, aby podnieść realizm swej pieśni.<br>Spełniał on funkcję skrzynki do listów. Jeśli mrugnął nieznacznie, należało poczekać, aż skończy zwrotkę, po czym dziewczynka podchodziła do zainteresowanego i mówiła, co należało. Tym razem powiedziała do skromnie i czysto odzianego osiemnastoletniego młodzieńca ze świeżą opalenizną na twarzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego