wahania oddał protestującym miasto i zapewnił bezpieczeństwo. To on wezwał milicję, żeby ochraniała Majdan Niezależności. Kazał wyznaczyć objazdy dla miejskiego transportu, stworzył parkingi i noclegownie dla przyjezdnych. Pozwolił omijać wszystkie nakazy i zakazy. W Kijowie mówi się, że zrobił to z satysfakcją: nie był nigdy w opozycji, ale wreszcie mógł wyrównać porachunki z Kuczmą i Medwiedczukiem, którzy próbowali pozbawić go stanowiska.<br><br>Ale to, że rewolucja nie wyzwoliła agresji, tylko życzliwość, solidarność i radość, zaskoczyło nawet socjologów. W ciągu dziesięciu dni w kilkusettysięcznym tłumie nikt nikomu nawet nie rozbił nosa. Choć alkoholu pije się tu prawie tyle co herbaty, na rozgrzewkę, bo