zastępuje kontuzjowanego Chrisa Kirklanda, z meczu na mecz czuje się pewniej. "Dudi" przyznaje, że zapomniał już o kłopotach z pachwiną, więc może skoncentrować się wyłącznie na grze. W meczu przeciw Newcastle jego zespół już w 2. minucie objął prowadzenie po strzale Bruno Cheyrou. Niestety, zaledwie 120 sekund później rywale zdobyli wyrównującą bramkę. Na dodatek gol ten padł po strzale z rzutu wolnego wykonywanego z odległości 30 metrów.<br>&lt;q&gt;- Piłka nabrała dziwnej rotacji, której nie byłem w stanie przewidzieć&lt;/&gt; - usprawiedliwiał się Dudek. &lt;q&gt;- Nie wiem, czy przy tym strzale popełniłem błąd.&lt;/&gt;<br>Później już polski bramkarz spisywał się bez zarzutu. Obronił m.in. również strzały