Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
Gówno mnie oni obchodzą! - wyszeptała, czując, że za chwilę się rozpłacze.
Chciała jeszcze powiedzieć, że nie ma zamiaru wiązać sobie życia dzieckiem i zakładaniem normalnej rodziny, gdy rysują się przed nią możliwości pracy w Paryżu, i że to właśnie Julia strofowała ją i upominała, by znalazła sobie bogatego, starszego i wyrozumiałego przyjaciela-kochanka.
Nie powiedziała jednak nic, tylko przymknęła oczy i wyobraziła sobie, że za chwilę zdejmie spódnicę, pończochy i majtki, wdrapie się na fotel ginekologiczny i szeroko rozłoży nogi, a doktor zbliży do jej twarzy maskę z chloroformem...
Kiedy się obudzę, będzie już po wszystkim. Nareszcie.
- Ci jego rodzice to
Gówno mnie oni obchodzą! - wyszeptała, czując, że za chwilę się rozpłacze.<br> Chciała jeszcze powiedzieć, że nie ma zamiaru wiązać sobie życia dzieckiem i zakładaniem normalnej rodziny, gdy rysują się przed nią możliwości pracy w Paryżu, i że to właśnie Julia strofowała ją i upominała, by znalazła sobie bogatego, starszego i wyrozumiałego przyjaciela-kochanka.<br> Nie powiedziała jednak nic, tylko przymknęła oczy i wyobraziła sobie, że za chwilę zdejmie spódnicę, pończochy i majtki, wdrapie się na fotel ginekologiczny i szeroko rozłoży nogi, a doktor zbliży do jej twarzy maskę z chloroformem...<br> Kiedy się obudzę, będzie już po wszystkim. Nareszcie.<br> - Ci jego rodzice to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego