korka, ale tu, na Białorusi? Byłem przekonany, że brak tak istotnego elementu pieśni będzie mi przeszkadzał. Nic podobnego! Pieśń jest tak samo urzekająca, jak ta słyszana 4 lata temu. Zauważam jeszcze jedną różnicę, głuszce tutaj znacznie dłużej szlifują. Podchodząc, będzie można zrobić cztery albo i pięć kroków. Z tych rozważań wyrywa mnie huk strzału. Jest tak blisko, że słyszę łomot spadającego ptaka. Krzysiek wraca i opowiada jak usłyszał pierwszą pieśń, potem drugą, jak podskakiwali (cały czas po piaszczystej drodze - mógł iść nawet boso), jak zatrzymali się, bo było już blisko, jak sam zauważył ptaka tuż nad swoją głową (Giena poszedł o