Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
leżał siwobrody, o wyostrzonych rysach twarzy, wychudzony chorobą człowiek. Przykryty był podartym płaszczem i skórami owczymi. Czoło, niemal zielonkawe, zroszone miał kroplami potu, powieki i policzki płonęły purpurą gorączki. Człowiek dygotał z zimna - zęby białe i równe w tej starczej, pomarszczonej twarzy dzwoniły jeden o drugi i jęk ze świstem wyrywał się ze sczerniałych warg. Czyż możliwe, by ten starzec miał trzydzieści lat?
- Parę razy dziennie ma takie ataki - szepnął pasterz owiec. - Pewno już długo nie pociągnie. Zajmij się trzodą, bo jemu i tak nic nie pomożesz. Nasze stada są tu obok, w tej kotlince. Przyjdź dziś wieczorem. Damy ci sera
leżał siwobrody, o wyostrzonych rysach twarzy, wychudzony chorobą człowiek. Przykryty był podartym płaszczem i skórami owczymi. Czoło, niemal zielonkawe, zroszone miał kroplami potu, powieki i policzki płonęły purpurą gorączki. Człowiek dygotał z zimna - zęby białe i równe w tej starczej, pomarszczonej twarzy dzwoniły jeden o drugi i jęk ze świstem wyrywał się ze sczerniałych warg. Czyż możliwe, by ten starzec miał trzydzieści lat?<br>- Parę razy dziennie ma takie ataki - szepnął pasterz owiec. - Pewno już długo nie pociągnie. Zajmij się trzodą, bo jemu i tak nic nie pomożesz. Nasze stada są tu obok, w tej kotlince. Przyjdź dziś wieczorem. Damy ci sera
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego