z tego, niestety nie otworzyły się żadne nowe źródła finansowania kina, które pozwoliłyby państwu wycofać się z roli jedynej instytucji wspierającej film w Polsce, poza telewizją publiczną.<br><br>Otuchą napawa mnie fakt, że jakkolwiek potoczą się losy zjednoczonej Europy, nic nie wskazuje na to, by któryś z krajów członkowskich chciał się wyrzec swojego języka. A jeśli się go nie wyrzeknie, musi go kultywować poprzez kino.<br>Nie może być tak, aby telewizja, która żyje z filmów zrobionych przez nas przed laty, nie finansowała kinematografii dzisiaj, bo jakie polskie filmy będzie pokazywać jutro? Musi być więc w ustawie o kinematografii zapisane, że nasza telewizja