w Boga wierzy, a jeśli nie, to przyroda; w każdym razie przyroda jest "bardziej konieczna" niż człowiek, który oddzielił się od niej tak starannie, by móc ją eksploatować. Cóż miało wynikać z tych rozważań? Otóż to, że człowiek powinien uznać swą przypadkowość, żyć tak, jakby każda chwila była mu podarowana, wyrzec się nieszczęść panowania nad wszystkim (a raczej złudzenia, że się panuje): żyć prosto, skromnie jak drzewa. Jako przykład pychy pisarz zacytował filozofa Marcuse, który będąc w San Francisco stanął w oknie i powiedział: "Całe to miasto zamieszkałe jest przez zwierzęta".<br><br> Dziennikarka była stropiona tym wykładem, nie zdążyła nawet zapytać "co