grzechu pierworodnym, posłał swojego Syna jednorodzonego, aby nam przynieść zbawienie. Zauważmy zresztą, że stworzenie świata, stworzenie człowieka, posłanie Syna Bożego, który przyjmuje naturę ludzką, również ludzkie ciało - jest opowieścią o godności ciała, o znaczeniu całej naszej fizyczności, o randze osoby i miłości.<br>Co do traktowania katolickiej etyki seksualnej jako "ciągu wyrzeczeń", odpowiem krótko, że kryje się za tym bardzo spłycona wizja człowieka. Traktowanie życia jako pasma bądź ograniczeń, bądź przyzwoleń to bardzo płytka antropologia. Te wszystkie wyrzeczenia są po coś - po to, by cała nasza osoba, także nasza seksualność służyły miłości. Złamanie kolejnych tabu, przekroczenie kolejnych ograniczeń, wcale nie uszczęśliwia człowieka