w niej tajną policję prezydenta &lt;name type="person"&gt;Putina&lt;/&gt; o zorganizowanie cztery lata temu krwawych zamachów.<br>We wrześniu 1999 roku w &lt;name type="place"&gt;Moskwie&lt;/&gt;, &lt;name type="place"&gt;Wołgodonsku&lt;/&gt; i &lt;name type="place"&gt;Bujnaksku&lt;/&gt; zginęło prawie 300 osób, gdy w piwnicach ich budynków wybuchły bomby. Ataki posłużyły za pretekst dla administracji &lt;name type="person"&gt;Władimira Putina&lt;/&gt; do wznowienia wojny w &lt;name type="place"&gt;Czeczenii&lt;/&gt;. Według autora książki &lt;name type="tit"&gt;"FSB wysadza w powietrze Rosję"&lt;/&gt; to nie Czeczeni, a agenci &lt;name type="org"&gt;Federalnej Służby Bezpieczeństwa&lt;/&gt; dokonali tych zamachów. &lt;q&gt;- Wielu byłych oficerów wywiadu, prawników i naocznych świadków pomagało w tej książce udokumentować zbrodnie &lt;name type="person"&gt;Putina&lt;/&gt;&lt;/&gt; - powiedział nam &lt;name type="person"&gt;Oleg Gordijewski&lt;/&gt;, były oficer &lt;name type="org"&gt;KGB&lt;/&gt;, który w latach 80. uciekł z &lt;name type="place"&gt;ZSRR&lt;/&gt;.<br>Równie mocno o prawdziwości zarzutów przekonany jest