Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
Ognisko zaraz zapalą. Na ruszcie kręci się dziczek, w kotle bigos. Pachnie to tak, że kiszki marsza grają. Na stołach smalec i ogórki kiszone. W garnkach glinianych. Teraz moda się zrobiła na takie jedzenie wiejskie, jak u Zenona na wsi. Paliwa nie zabraknie. Zresztą jeszcze na żadnej imprezie bar nie wysechł. I fachowa obsługa. Dwóch gości przy drinkach, trzech przy ruszcie i bigosie... Będzie wyżera...
Zespolik się przygotowuje, to i muzyczka zagra. Euzebek będzie się mógł potulić do dziewczyn z księgowości. Takie młode dupki pozatrudniali. Jeszcze wstydliwe. Nie wiedzą, co można, czego nie. Zaraz po szkółce, świeże, młodziutkie mięsko. Będą się
Ognisko zaraz zapalą. Na ruszcie kręci się dziczek, w kotle bigos. Pachnie to tak, że kiszki marsza grają. Na stołach smalec i ogórki kiszone. W garnkach glinianych. Teraz moda się zrobiła na takie jedzenie wiejskie, jak u Zenona na wsi. Paliwa nie zabraknie. Zresztą jeszcze na żadnej imprezie bar nie wysechł. I fachowa obsługa. Dwóch gości przy drinkach, trzech przy ruszcie i bigosie... Będzie wyżera... <br>Zespolik się przygotowuje, to i muzyczka zagra. Euzebek będzie się mógł potulić do dziewczyn z księgowości. Takie młode dupki pozatrudniali. Jeszcze wstydliwe. Nie wiedzą, co można, czego nie. Zaraz po szkółce, świeże, młodziutkie mięsko. Będą się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego