Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Wielka, większa i największa
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1960
w tej chwili oczy tak wielkie
jak talerze - no, jak talerzyki deserowe.

- O, jak rany - westchnął Groszek. I skrzywił się pociesznie. - Znowu
się nacięłaś. Całkiem jak z "Jakiem" - szepnął do Iki.

Ika tym razem się nie zezłościła. Popatrzyła bardzo uważnie na
Rudego.

- Masz rację - przyznała również szeptem.

A kiedy już wysiadali na prześlicznym kazimierzowskim rynku, kiedy
ogarnęła ich jesienna cisza - Ika i Groszek najwyraźniej usłyszeli,
jak ciotka Dydaktyka szepnęła do Rudego:

- Złotko. Przecież z ciebie jest znakomity dydaktyk.

Groszek szturchnął Ikę.

- Słyszałaś?

- Oczywiście - mruknęła Ika. - Teraz już wiadomo.

- Co?

- Jakie "co"? Że się pobiorą.

Groszek spojrzał na zwrócone ku sobie twarze
w tej chwili oczy tak wielkie <br>jak talerze - no, jak talerzyki deserowe.<br><br>- O, jak rany - westchnął Groszek. I skrzywił się pociesznie. - Znowu <br>się nacięłaś. Całkiem jak z "Jakiem" - szepnął do Iki.<br><br>Ika tym razem się nie zezłościła. Popatrzyła bardzo uważnie na <br>Rudego.<br><br>- Masz rację - przyznała również szeptem.<br><br>A kiedy już wysiadali na prześlicznym kazimierzowskim rynku, kiedy <br>ogarnęła ich jesienna cisza - Ika i Groszek najwyraźniej usłyszeli, <br>jak ciotka Dydaktyka szepnęła do Rudego:<br><br>- Złotko. Przecież z ciebie jest znakomity dydaktyk.<br><br>Groszek szturchnął Ikę.<br><br>- Słyszałaś?<br><br>- Oczywiście - mruknęła Ika. - Teraz już wiadomo.<br><br>- Co?<br><br>- Jakie "co"? Że się pobiorą.<br><br>Groszek spojrzał na zwrócone ku sobie twarze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego