Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
i chudego portfela, a mama potulnie kiwnęła
głową. Skończyły swoje zawiłe wyliczania po godzinie
wnioskiem, że pieniędzy starczy teoretycznie do każdego
pierwszego. Mają ogród, mięsa nie lubią obie, od pani
Doroty kupią po niższej niż w sklepach cenie mleko,
ser, jaja... "A sukienek - Dominika pewnym ruchem ręki
przecięła powietrze na wysokości nosa, poziomo - mam
dotąd". Mama zaprotestowała. Dominika zaczęła
ją licytować; mama uparła się, poszły na kompromis:
niektóre stroiki mamy zmienią właścicielkę,
a coś nowego, niezbędnego, może uda się kupić.
I odtąd żyły szczęśliwie. I długo. Same...
Bo tata nie dawał znaku życia. Nie pisał, nie przyjeżdżał,
nic.
W szkole ułożyło
i chudego portfela, a mama potulnie kiwnęła <br>głową. Skończyły swoje zawiłe wyliczania po godzinie <br>wnioskiem, że pieniędzy starczy teoretycznie do każdego <br>pierwszego. Mają ogród, mięsa nie lubią obie, od pani <br>Doroty kupią po niższej niż w sklepach cenie mleko, <br>ser, jaja... "A sukienek - Dominika pewnym ruchem ręki <br>przecięła powietrze na wysokości nosa, poziomo - mam <br>dotąd". Mama zaprotestowała. Dominika zaczęła <br>ją licytować; mama uparła się, poszły na kompromis: <br>niektóre stroiki mamy zmienią właścicielkę, <br>a coś nowego, niezbędnego, może uda się kupić.<br>I odtąd żyły szczęśliwie. I długo. Same...<br>Bo tata nie dawał znaku życia. Nie pisał, nie przyjeżdżał, <br>nic.<br>W szkole ułożyło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego