Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
opętaniem. Na szczęście Bóg zlitował się nad moją zamroczoną duszą. Ogarnął mnie naraz spokój, dziwnie słodki i łagodny, podobny zapewne do ulgi, jaką daje nagły spadek gorączki w chorobie, gdy błogosławiony chłód wlewa się szybko do rozpalonego i wyczerpanego ciała. Jak radośnie, z jaką jasną i czystą wiarą witałem dzień wyświęcenia! Ale z tego kryzysu u progu kapłaństwa coś przecież przetrwało: pociąg do studiowania egzorcyzmów. Zachłannie czytałem zarówno kościelne orzeczenia i podręczniki dla egzorcystów, jak świeckie książki z historii egzorcyzmów we Włoszech i w innych krajach Europy. Sposobiłem się do przyszłej służby w walce z Władcą Ciemności, czy nieświadomie odprawiałem ciche
opętaniem. Na szczęście Bóg zlitował się nad moją zamroczoną duszą. Ogarnął mnie naraz spokój, dziwnie słodki i łagodny, podobny zapewne do ulgi, jaką daje nagły spadek gorączki w chorobie, gdy błogosławiony chłód wlewa się szybko do rozpalonego i wyczerpanego ciała. Jak radośnie, z jaką jasną i czystą wiarą witałem dzień wyświęcenia! Ale z tego kryzysu u progu kapłaństwa coś przecież przetrwało: pociąg do studiowania egzorcyzmów. Zachłannie czytałem zarówno kościelne orzeczenia i podręczniki dla egzorcystów, jak świeckie książki z historii egzorcyzmów we Włoszech i w innych krajach Europy. Sposobiłem się do przyszłej służby w walce z Władcą Ciemności, czy nieświadomie odprawiałem ciche
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego