A noże to nie tak na sucho, wszystko do wody pakować! Obejrzał parę widelców i nie znalazłszy ani śladu jajecznicy lub szpinaku wyszedł na salę restauracyjną, do pikola Franka czyszczącego solniczki na bufecie.<br>- Słuchaj no, czy ty wycierasz kredą pod spodem? No... A z cukierniczkami zrób dzisiaj porządek - ten cukier wysyp, a daj świeży. Oliwę, ocet i musztardę też zmienić, nic ci się nie stanie.<br>Z kolei zbliżył się do starszego pikola Edwarda, który czyścił zapalniczki, ale tylko okiem rzucił na jego robotę i odszedł na środek sali. Tam najstarszy pikolo, Antoni, sortował obrusy i rozścielał po stołach te, które były