Typ tekstu: Książka
Autor: Szczypiorski Andrzej
Tytuł: Początek
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1986
pochwalała.
- Trochę więcej miłości, Władziu - mówiła słabym, starczym głosikiem, kiedy ją odwiedzał, przynosząc ciastka od Bliklego, zapach wody kolońskiej i krótkowzroczne spojrzenie szydercy. Jego ciemne, żydowskie oczy zapalały się chłodnym, niemiłym blaskiem, ilekroć mówił o Żydach. Zapewne cierpiał straszliwie. Ale nie tylko w swej polskości był nieautentyczny. Ubierał się z wyszukaną elegancją, dbał o krój granatowych marynarek ze złotymi guziczkami i popielatych, flanelowych spodni, które czyniły z tego potomka stolników koronnych i podczaszych litewskich bywalca angielskich yacht-clubów. Palił fajkę. Nie pił alkoholu. Nie jadał ryby po żydowsku. Nie opuszczał niedzielnej mszy świętej. Zbierał sztychy. Szył koszule na miarę. Nie ożenił
pochwalała.<br>- Trochę więcej miłości, Władziu - mówiła słabym, starczym głosikiem, kiedy ją odwiedzał, przynosząc ciastka od Bliklego, zapach wody kolońskiej i krótkowzroczne spojrzenie szydercy. Jego ciemne, żydowskie oczy zapalały się chłodnym, niemiłym blaskiem, ilekroć mówił o Żydach. Zapewne cierpiał straszliwie. Ale nie tylko w swej polskości był nieautentyczny. Ubierał się z wyszukaną elegancją, dbał o krój granatowych marynarek ze złotymi guziczkami i popielatych, flanelowych spodni, które czyniły z tego potomka stolników koronnych i podczaszych litewskich bywalca angielskich yacht-clubów. Palił fajkę. Nie pił alkoholu. Nie jadał ryby po żydowsku. Nie opuszczał niedzielnej mszy świętej. Zbierał sztychy. Szył koszule &lt;page nr=56&gt; na miarę. Nie ożenił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego