Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
Strumienie deszczu przyjemnie
oblewały rozpalone ciała. Niebezpieczeństwo powiększało się z każdą
chwilą, ponieważ stan wody wzrastał z zastraszającą prędkością.
- A niech to...! - zaklął bosman przekrzykując szum wody. - Nie zdążymy
się wydostać z parowu!
- Spróbujmy wspiąć się na wzgórze - doradził Tomek.
Ściany parowu były bardzo strome, a ciemność nie pozwalała na
wyszukanie odpowiedniego miejsca. Woda sięgała już Tomkowi do pasa. W
końcu bosman znalazł łagodniejszy stok. Najpierw pomógł Tomkowi wspiąć
się w bezpieczne miejsce, a potem pomyślał o sobie. Teraz rzucił siodła
na ziemię. Usiadłszy przy Tomku, zapytał:
- No i co, panie Strzelecki? Rozsychaliśmy się bez wody jak stare
beczki, a teraz
Strumienie deszczu przyjemnie<br>oblewały rozpalone ciała. Niebezpieczeństwo powiększało się z każdą<br>chwilą, ponieważ stan wody wzrastał z zastraszającą prędkością.<br> - A niech to...! - zaklął bosman przekrzykując szum wody. - Nie zdążymy<br>się wydostać z parowu!<br> - Spróbujmy wspiąć się na wzgórze - doradził Tomek.<br> Ściany parowu były bardzo strome, a ciemność nie pozwalała na<br>wyszukanie odpowiedniego miejsca. Woda sięgała już Tomkowi do pasa. W<br>końcu bosman znalazł łagodniejszy stok. Najpierw pomógł Tomkowi wspiąć<br>się w bezpieczne miejsce, a potem pomyślał o sobie. Teraz rzucił siodła<br>na ziemię. Usiadłszy przy Tomku, zapytał:<br> - No i co, panie Strzelecki? Rozsychaliśmy się bez wody jak stare<br>beczki, a teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego