jak Erminio, oddają zbiory pod tłocznie - pierwszy na dziedzińcu naszego domu, tyle co na swoje potrzeby, drudzy do własnej wytwórni, pod swoim, już głośnym nazwiskiem, trzeci do tej ogromnej wytwórni spółdzielczej przy autostradzie. Wokół pachnie moszczem. Rodzi się nowe wino. Dobre wino. To właśnie, o którym Hemingway niegdyś napisał: "Lekkie, wytrawne i serdeczne jak dom brata, z którym jest się w przyjaźni". Rok był udany, pogoda dopisała i pracowało się chętnie. <br><br><tit>II<br>Wino w naturze</><br><br><gap reason="sampling"><br>Na dziś wystarczy. Powiedzmy tylko, że igrzyska jak powietrza łakną wina, a wino jest właśnie tu, na skraju winnicy. I nagle wszystko nabiera kształtu rzeczywistości, rozsiadły