zrozumieć, o co chodzi Llamethowi.<br>- Jak to - dziecko?<br>- Dziecko! - parsknął. - Atrapowe! Co, myślałeś może, że ona w rzeczywistości, jak to się mówiło?, zaszła w ciążę? Irrehaare, Irrehaare. Urodziła tu atrapę - zaśmiał się.<br>Cisnąłem polano w ogień.<br>- I co?<br>- Ano, zabili je. Miało już ze dwa lata. Mówiło. Tego nie mogli wytrzymać.<br><tit>19. Czekając</><br>Arianne wróciła kwadrans później. Z jakiegoś powodu była z siebie niezmiernie zadowolona. Wymusiła na mnie, bym jej opowiedział o amnezji. Nawet Llamethowi, gdy ją o coś zapytał, odpowiedziała bez tego pogardliwego, opryskliwego potrząśnięcia głową, jakim obdarza kalekę większość osób wychowanych w świecie, gdzie kaleki znajdziesz tylko na obrazach