ale chcą mieć rodzinę, mieszkać we własnym domu, wyżywić siebie i dzieci. Nie uda im się to z nauczycielską pensją. Owszem, można zarabiać udzielając korepetycji. Wtedy jednak nie ma czasu, nie tylko dla rodziny, ale i na przygotowanie się do lekcji w szkole. Lepiej więc zająć się czymś innym. Nie wyważajmy więc otwartych drzwi. Wiadomo, czego potrzeba oświacie: pieniędzy. Politycy usiłują wmówić społeczeństwu, że szkoły są biedne, ponieważ państwo jest biedne - z próżnego i Salomon nie naleje. Tylko, że to nie jest prawda. Można by tak mówić, gdyby w Polsce przeznaczano na edukację taki sam procent budżetu, jak gdzie indziej. Tymczasem