Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
bezproduktywnych staruszków i najciężej chorych. Lekarz z kolei będzie gotów na ich leczenie wydać cały dochód narodowy. Emeryci będą naciskali, by te wydatki zwiększyć, a przedsiębiorcy, by je ograniczyć. Politolog będzie ostrzegał przed reakcją wyborców, a prawnik przypomni zasadę praw nabytych. Polityk wyposażony w demokratyczny mandat ma prawo i obowiązek wyważyć różne racje. Nie istnieje przecież żadna fachowa wiedza na temat tego, kto w pierwszej kolejności powinien się zmieścić pod przykrótką kołdrą.

Podobnie jest z równoważeniem budżetu. Nie ma żadnej naukowej wiedzy, która by nam powiedziała, na czym i na kim powinniśmy oszczędzać - na drogach czy na edukacji, na policjantach czy
bezproduktywnych staruszków i najciężej chorych. Lekarz z kolei będzie gotów na ich leczenie wydać cały dochód narodowy. Emeryci będą naciskali, by te wydatki zwiększyć, a przedsiębiorcy, by je ograniczyć. Politolog będzie ostrzegał przed reakcją wyborców, a prawnik przypomni zasadę praw nabytych. Polityk wyposażony w demokratyczny mandat ma prawo i obowiązek wyważyć różne racje. Nie istnieje przecież żadna fachowa wiedza na temat tego, kto w pierwszej kolejności powinien się zmieścić pod przykrótką kołdrą.<br><br>Podobnie jest z równoważeniem budżetu. Nie ma żadnej naukowej wiedzy, która by nam powiedziała, na czym i na kim powinniśmy oszczędzać - na drogach czy na edukacji, na policjantach czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego