Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
żeby w takiej sytuacji starać się nawiązać kontakt; to humanizuje ofiarę, utrudnia porywaczowi przejście do przemocy.
- Dogadajmy się - zaproponował. - Wyrównał pan porachunki. Niech będzie, że jesteśmy kwita. Chociaż ja panu nic nie złamałem. Ale niech tam. Tylko niech pan dalej w to nie brnie, panie Maksiu. Najszybszy samochód pana nie wywiezie...
- Druga ręka. Przyjrzyj się jej i pokochaj, bo jeszcze słowo, a się nią zajmę. Nie będziesz mógł się wysrać bez pomocy.
Milczeliśmy przez kilka minut.
- Włącz zasilanie komórki. I nie udawaj, że zapomniałeś PIN-u.
Bill zadzwonił kilka sekund przed wyznaczonym czasem. Poznałem jego numer telefonu na wyświetlaczu, był charakterystyczny
żeby w takiej sytuacji starać się nawiązać kontakt; to humanizuje ofiarę, utrudnia porywaczowi przejście do przemocy. <br>- Dogadajmy się - zaproponował. - Wyrównał pan porachunki. Niech będzie, że jesteśmy kwita. Chociaż ja panu nic nie złamałem. Ale niech tam. Tylko niech pan dalej w to nie brnie, panie Maksiu. Najszybszy samochód pana nie wywiezie...<br>- Druga ręka. Przyjrzyj się jej i pokochaj, bo jeszcze słowo, a się nią zajmę. Nie będziesz mógł się wysrać bez pomocy.<br>Milczeliśmy przez kilka minut.<br>- Włącz zasilanie komórki. I nie udawaj, że zapomniałeś PIN-u. <br>Bill zadzwonił kilka sekund przed wyznaczonym czasem. Poznałem jego numer telefonu na wyświetlaczu, był charakterystyczny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego