często bez bezpośrednich zetknięć z tym ponurym, politycznym obliczem rzeczywistości?<br>Problem wydaje się wykraczać poza granice epoki, o której mówimy, należałoby go postawić bardziej generalnie. Niełatwo jest określić jednoznacznie i w pełni obiektywnie stopień wkraczania jakiejkolwiek rzeczywistości politycznej czy socjalnej w jednostkowe biografie, trudno wymierzyć ciśnienie, jakie uwarunkowania historyczne mogą wywrzeć na indywidualne postawy. Różnie też można oceniać ostrość konfliktów życiowych wywołanych przez to ciśnienie we własnej epoce.<br>Przypominając proces <name type="org">Proletariatu</> czy w ogóle dzieje polskiego socjalisty-rewolucjonisty, wkraczamy w środowisko nonkonformistów skrajnych, tych, którzy nawet wśród niepokornej inteligencji warszawskiej zdawali się budzić niepokój. Doktryna, którą głosili, była obca społeczeństwu, przyniesiona