została zastrzelona". Na to ty wyleciałaś, a on odjechał. I dopiero wtedy przyszło mi do głowy, że to może chodzi o mnie.<br>Popatrzyłam na nią w oszołomieniu, pełna zgrozy i różnych mieszanych uczuć.<br>- Nie do wiary! Wiesz, że ty bijesz wszelkie rekordy! Zapomniałaś, jak się nazywasz?!<br>- Coś w tym rodzaju - wyznała Alicja ze skruchą. - Nie skojarzyło mi się ze mną, tylko z panią Hansen. Byłam gotowa zapierać się zadnimi łapami, że panią Hansen napadnięto i żadnej innej nie znam.<br>Usiłowałam wyobrazić sobie okoliczności, w których zapomniałabym, że Chmielewska to ja, i wyszło mi, że chyba tylko nad grobem mojej świętej pamięci