że Kościół to instytucja mająca 2000 lat, a ja jestem człowiekiem trzydziestoparoletnim. Mówię tu oczywiście o płaszczyźnie intelektualnej, a nie o tej, o której ty wspomniałeś. Jeśliby zaś za kryterium prawdziwości wiary uznać jej żywość, siłę indywidualnych przeżyć religijnych poszczególnych jednostek, to kto wie czy pierwszeństwo nie należałoby się tutaj wyznawcom Proroka.<br><br> - To, co proponujesz, nie wychodzi niestety poza doczesność. Wybacz, ale w porównaniu z bogactwem wiary katolickiej wydaje mi się to blade i płytkie.<br><br> - Ale można też powiedzieć, że wiara w zaświaty jest dowodem braku odwagi spojrzenia w twarz nicości. A jeśli tak, to kto jest silniejszy? Czy ten, kto