Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
niosącej, według niego, nowe pożogi i kłopoty sługom bożym.
Czyn brata Antoniego, jednoczesny z jego pieśnią, wzbudził we mnie sprzeciw, chociaż daleki jestem od cielęcego uwielbienia, jakim darzy sojuszników w rubaszkach taki Jurek.
Teraz nie wiem, czy to nastrój święta narodzin człowieka, co skompilował filozofię nędzy na użytek niewolników i wyzwoleńców, i ten zryw wysublimowanego uczucia radości, który przeżyłem, czy też bardziej może idiotyzm brata Antoniego, nieludzki idiotyzm zawarty w sprzeczności jego gestu i słów, każą mi się zastanawiać nad moją poezją. To moje: pozostaw wszelką nadzieję, które szeptałem bezustannie ludziom, ba, mówiłem tonem rozkazu - czy to wszystko, co mam do
niosącej, według niego, nowe pożogi i kłopoty sługom bożym.<br>Czyn brata Antoniego, jednoczesny z jego pieśnią, wzbudził we mnie sprzeciw, chociaż daleki jestem od cielęcego uwielbienia, jakim darzy sojuszników w rubaszkach taki Jurek.<br>Teraz nie wiem, czy to nastrój święta narodzin człowieka, co skompilował filozofię nędzy na użytek niewolników i wyzwoleńców, i ten zryw wysublimowanego uczucia radości, który przeżyłem, czy też bardziej może idiotyzm brata Antoniego, nieludzki idiotyzm zawarty w sprzeczności jego gestu i słów, każą mi się zastanawiać nad moją poezją. To moje: pozostaw wszelką nadzieję, które szeptałem bezustannie ludziom, ba, mówiłem tonem rozkazu - czy to wszystko, co mam do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego