Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
Mówi właścicielka prywatnej spółki handlowej, zajmującej się eksportem tkanin do fabryk odzieżowych na Ukrainie, o rocznych obrotach rzędu paru miliardów starych złotych: - Kogo zatrudniam? Nikogo - legalnie. Nielegalnie - księgową na pół etatu. Płacę jej dobrze, a że jest emerytką - przysługują jej z tego tytułu wszystkie świadczenia, ma się dobrze, gdzie tu wyzysk? Jak przychodzi do ekspedycji i załadunku, biorę ludzi sprzed pośredniaka. Też na czarno. Mam ich rejestrować na jeden dzień? A kto tak robi? Każdy, kto może, zatrudnia ludzi po cichu. Nawet, nie uwierzy pan, w inspektoracie ZUS w Ełku, jak podaje "Nie", zatrudniali dziesięć urzędniczek na lewo Jak bardzo przypadło
Mówi właścicielka prywatnej spółki handlowej, zajmującej się eksportem tkanin do fabryk odzieżowych na Ukrainie, o rocznych obrotach rzędu paru miliardów starych złotych: - Kogo zatrudniam? Nikogo - legalnie. Nielegalnie - księgową na pół etatu. Płacę jej dobrze, a że jest emerytką - przysługują jej z tego tytułu wszystkie świadczenia, ma się dobrze, gdzie tu wyzysk? Jak przychodzi do ekspedycji i załadunku, biorę ludzi sprzed pośredniaka. Też na czarno. Mam ich rejestrować na jeden dzień? A kto tak robi? Każdy, kto może, zatrudnia ludzi po cichu. Nawet, nie uwierzy pan, w inspektoracie ZUS w Ełku, jak podaje "Nie", zatrudniali dziesięć urzędniczek na lewo Jak bardzo przypadło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego