Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
Stancji Bucznej, do domu dla dziewcząt, czyli weteranek. Klęły, kradły i biły się tak samo jak weterani, ale w żeńskim domu dziecka mniej miały okazji do prostytucji.

Dawali nam mleko z proszku, zawsze przypalone, czasem cuchnącą jajecznicę, też z proszku. Głównym posiłkiem była wodnista zupa, od której brzuchy miałyśmy tak wzdęte, że nikt nie wiedział, która z weteranek jest w ciąży. Dostawałyśmy punkty za naukę, a za punkty kubek prawdziwego mleka w niedzielę. Punkty dostawałam tylko ja i Teresa, żydowska dziewczyna spod Lwowa, bo weteranki się nie uczyły. Dożywiały się w magazynach i ogrodach pobliskiego kołchozu. Wybrałam się raz z Teresą
Stancji Bucznej, do domu dla dziewcząt, czyli weteranek. Klęły, kradły i biły się tak samo jak weterani, ale w żeńskim domu dziecka mniej miały okazji do prostytucji.<br><br>Dawali nam mleko z proszku, zawsze przypalone, czasem cuchnącą jajecznicę, też z proszku. Głównym posiłkiem była wodnista zupa, od której brzuchy miałyśmy tak wzdęte, że nikt nie wiedział, która z weteranek jest w ciąży. Dostawałyśmy punkty za naukę, a za punkty kubek prawdziwego mleka w niedzielę. Punkty dostawałam tylko ja i Teresa, żydowska dziewczyna spod Lwowa, bo weteranki się nie uczyły. Dożywiały się w magazynach i ogrodach pobliskiego kołchozu. Wybrałam się raz z Teresą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego