najwyższego stopnia, następnie obniżono mu ją o jeden stopień, dlatego że, jak odnotowano w jego danych personalnych, prenumerował paryską "Kulturę". Ależ to pismo antykomunistyczne! Kto by tam w to wnikał, dość, że w języku kraju za żelazną kurtyną, co świadczyło o niezdrowych zainteresowaniach. Zdarzyło się tak, że wkrótce potem Staś wziął udział w jakiejś rządowej konferencji, w której żeby uczestniczyć, trzeba było mieć clearance najwyższego stopnia. Wtedy wytoczył proces rządowi za dopuszczenie do udziału w konferencji osobnika bez dostatecznych uprawnień.<br> Naigrawanie się i pogranicze błazeństwa, również wobec przyjaciół, sprawiały, że właściwie nigdy nie wiedziałem, co ten człowiek myśli naprawdę. Chyba że