wiele! Zumbach nie myślał już o walce. Jedynie: uciekać, ratować życie! Uciekać w dół, do zbawiennych chmur. Spojrzał w dół - i struchlał: tam pod nim, tuż nad chmurami, krążył Messerschmitt! Piąty! Odcinał mu odwrót.<br><br>Zumbach, choć to chłopak był na schwał i żołnierz nieulękły, jednak w tej chwili, otoczony i wzięty jak w kleszcze, nie mógł stłumić uczucia strachu: ciarki leciały mu po plecach. Lecz myśliwiec miał stalowe nerwy i mózg jego ani na chwilę nie przestał pracować. Porzucił myśl, pozornie tak ponętną, zwalenia się, w gwałtownym nurkowaniu, na łeb na szyję, do chmur. Jakkolwiek nie były niżej niż pięćset metrów