Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
wyjaśniał Aleksander. Po czym zaśpiewał: "Na łów, na łów, na łowy do zielonej dąbrowy, towarzyszu mój".
- Jaki towarzyszu? Jaki towarzyszu? - dopytywał się "Jeannot".
- Nie nudź, chcesz, chodź z nami, kolego plutonowy podchorąży. Co?
Zdołali się zmówić, zanim świat dookoła zamienił się w szklaną watę.
- Stalingrad nas obowiązuje... pewność zwycięstwa... bezustanne wzmaganie aktywności w mieście i w polu... agitacja i czynny opór na co dzień... Dlaczego mówimy m ł o d z i e ż ?...
Bezsensowność hasła "broń u nogi" staje się dla każdego Polaka zrozumiała. Potrzebne nam są kadry dobrych przywódców oddziałów bojowych, kierowników akcji zbrojnych, ale to nie jest jedyny
wyjaśniał Aleksander. Po czym zaśpiewał: "Na łów, na łów, na łowy do zielonej dąbrowy, towarzyszu mój".<br>- Jaki towarzyszu? Jaki towarzyszu? - dopytywał się "Jeannot".<br>- Nie nudź, chcesz, chodź z nami, kolego plutonowy podchorąży. Co?<br> Zdołali się zmówić, zanim świat dookoła zamienił się w szklaną watę.<br>- Stalingrad nas obowiązuje... pewność zwycięstwa... bezustanne wzmaganie aktywności w mieście i w polu... agitacja i czynny opór na co dzień... Dlaczego mówimy m ł o d z i e ż ?...<br>Bezsensowność hasła "broń u nogi" staje się dla każdego Polaka zrozumiała. Potrzebne nam są kadry dobrych przywódców oddziałów bojowych, kierowników akcji zbrojnych, ale to nie jest jedyny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego