Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
kiedy i one śpiewały, a ich białe zęby w tych
śpiewach świeciły niczym z kości słoniowej, to nie mogłem oprzeć się
wrażeniu, że są aniołami i w niebo wstępują, a ja z nimi, unoszony na
ich anielskich skrzydłach. Ewelinie czy Róży czasem nawet łza się po
twarzy puściła, jakby właśnie z żalu, że opuszczają ten ziemski padół.
Przypatrując się ukradkiem takiej łzie, jak nabrzmiewa w powiece,
wydostaje się z rzęs i toczy się, przebijając się przez puder, róż,
myślałem sobie, że na miejscu Pana Boga stworzyłbym kobietę na stałe z
taką choćby jedną łzą nabrzmiewającą w powiece, wydostającą się z rzęs
kiedy i one śpiewały, a ich białe zęby w tych<br>śpiewach świeciły niczym z kości słoniowej, to nie mogłem oprzeć się<br>wrażeniu, że są aniołami i w niebo wstępują, a ja z nimi, unoszony na<br>ich anielskich skrzydłach. Ewelinie czy Róży czasem nawet łza się po<br>twarzy puściła, jakby właśnie z żalu, że opuszczają ten ziemski padół.<br>Przypatrując się ukradkiem takiej łzie, jak nabrzmiewa w powiece,<br>wydostaje się z rzęs i toczy się, przebijając się przez puder, róż,<br>myślałem sobie, że na miejscu Pana Boga stworzyłbym kobietę na stałe z<br>taką choćby jedną łzą nabrzmiewającą w powiece, wydostającą się z rzęs
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego