Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
szkoda benzyny. A jak pan już to przepisze, proszę o kontrasygnatę przewodniczącego związku zawodowego i do mnie. Za tydzień.
To był prawdziwy Dziki Zachód. Niekiedy jeździło się kilkadziesiąt minut drogą między jednorodnymi polami kukurydzy czy rzepaku, by na koniec wjechać do wpół zrujnowanej wioski czy miasteczka. Niektóre zniszczenia pochodziły jeszcze z czasów wojny, a remontu nie miał kto zacząć. Inne, całkiem nowe były efektem rabunku po wyjeździe właścicieli. Pustoszały całe wsie i miasteczka, w jednym na zrujnowanym pałacyku jeszcze przedwojennych właścicieli znalazłem kartkę z napisem: Lekarz przyjmuje ostatni raz w czwartek od 10-tej...
Kierownika zakładu rolnego, należącego do naszego kombinatu
szkoda benzyny. A jak pan już to przepisze, proszę o kontrasygnatę przewodniczącego związku zawodowego i do mnie. Za tydzień.<br>To był prawdziwy Dziki Zachód. Niekiedy jeździło się kilkadziesiąt minut drogą między jednorodnymi polami kukurydzy czy rzepaku, by na koniec wjechać do wpół zrujnowanej wioski czy miasteczka. Niektóre zniszczenia pochodziły jeszcze z czasów wojny, a remontu nie miał kto zacząć. Inne, całkiem nowe były efektem rabunku po wyjeździe właścicieli. Pustoszały całe wsie i miasteczka, w jednym na zrujnowanym pałacyku jeszcze przedwojennych właścicieli znalazłem kartkę z napisem: Lekarz przyjmuje ostatni raz w czwartek od 10-tej...<br>Kierownika zakładu rolnego, należącego do naszego kombinatu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego