zakłócę<br> Twój spokój wyciem moich burz.<br>Ty dobrze wiesz, że tak się smucę<br> Jak ten, co musi umrzeć już.<br><br>Gdy sobie we śnie się przyglądam,<br> Sen pyta z trwogą: "Któż to, któż?"<br>Bo ciszy grobu tak pożądam,<br> Jak ten, co musi umrzeć już.<br><br>Nienawidzące mściwe dłonie<br> Do swych pogańskich modłów złóż!<br>To ja cię z mroków proszę o nie<br> Jak ten, co musi umrzeć już.<br><br>Zbudzony ze snu własnym płaczem<br> Wyprostowany leżę wzdłuż,<br>I błogosławię, i przebaczam,<br> Jak ten, co musi umrzeć już.</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>W GÓRACH</><br>Całowałaś mnie tak pożegnalnie,<br> Jak do wiecznego snu,<br>I samego posłałaś w dal mnie,<br> Bym się