Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
kiedy rzeźbił główkę lalki.
Czy jest możliwe, żeby jeden moment zadumy, całkowicie zresztą bezprzedmiotowej, mógł zmienić aż tyle?
Speszony, dziwiąc się sam sobie, Konrad dotarł prosto przed biały domek babci Jedwabińskiej.
Pełen wahań i obaw, zdenerwowany, wszedł do białej sieni, u wylotu której, jak impresjonistyczny obraz w ciemnej ramie, lśnił złotem i zielenią inkrustowaną kwiatami - ogródek. Pachniało pastą do podłóg i woskiem. Chłodny przeciąg zatrzasnął drzwi za plecami Konrada, te od ulicy.
Na pukanie do drzwi nie odpowiedział nikt. Cisza.
No i co teraz? - omal nie rozpłakał się ze złości i dziwnego upokorzenia.
Co on ma teraz zrobić?!
Czekać pokornie pod
kiedy rzeźbił główkę lalki.<br>Czy jest możliwe, żeby jeden moment zadumy, całkowicie zresztą bezprzedmiotowej, mógł zmienić aż tyle?<br>Speszony, dziwiąc się sam sobie, Konrad dotarł prosto przed biały domek babci Jedwabińskiej.<br>Pełen wahań i obaw, zdenerwowany, wszedł do białej sieni, u wylotu której, jak impresjonistyczny obraz w ciemnej ramie, lśnił złotem i zielenią inkrustowaną kwiatami - ogródek. Pachniało pastą do podłóg i woskiem. Chłodny przeciąg zatrzasnął drzwi za plecami Konrada, te od ulicy.<br>Na pukanie do drzwi nie odpowiedział nikt. Cisza.<br>No i co teraz? - omal nie rozpłakał się ze złości i dziwnego upokorzenia.<br>Co on ma teraz zrobić?!<br>Czekać pokornie pod
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego